Boże Narodzenie
zimny twardy żłób
kołyską dla Twego miękkiego
ciepłego wciąż ciałka
sinego jeszcze
znaczonego smugami krwi
do których lepią się źdźbła siana
osioł
spłoszony głosem obcych
ryczy i uderza kopytami niespokojnie
bydlęce ogony
przecinają ze świstem powietrze
odpędzając namolne insekty
brud
chłód
samotność
tam przyszedłeś
więc przyjdź i tu
do pozbawionego miłości
przestraszonego
dzisiejszego świata
Komentarze
Prześlij komentarz