wyobraźnia

stoję i wpatruję się
wpatruję się w sylwetki baletnic
wirujących zgrabnie po drugiej stronie przybrudzonej szyby
skaczących tak wysoko że aż zdających się latać
ich stroje mienią się odcieniami różu i bieli
wyćwiczone zgrabne nogi stąpają lekko na czubkach palców
one tańczą do świergotu słowika

na co patrzysz
przecież tam nic nie ma
tylko kurz
mówisz

aż kurz

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka