* * *

wróciłaś
mówię spoglądając jej w twarz
a ona zdziwiona odpowiada że nigdy nie wychodziła
tylko siedziała cicho na dnie
przestraszona wybuchającymi granatami
obcą skórą i głosem
niepokojącą ciszą naelektryzowaną
i morzem zalewającym wszystko dookoła

przepraszam
i dotykam jej delikatnej powłoki
chcąc sprawdzić czy ucierpiała
odsuwa moją zaniepokojoną dłoń mówiąc
jestem niezniszczalna
a ja jej wierzę

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka