* * *

nie chcę odchodzić
bo woda w tym strumieniu gasi pragnienie lepiej
ale pogania mnie pies
który wczoraj merdał ogonem
a dzisiaj ogryza moje kości
i pewnie nie zauważyłabym tego
ale teraz ciężej mi iść
powłóczę więc nogami choć kiedyś biegłam
i kładę się pod murami
tej niezdobytej twierdzy
czekając aż strumień
porwie mnie w końcu
zamiast poić nadzieją

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka