miłość

miłość tłukła w nasze dłonie
skrzydłami
młóciła nimi powietrze
zdezorientowana
gdy wyciągaliśmy ją uparcie z naszych serc

patrzyła na nasze twarze
nierozumnie
dziwił ją brak radości
dziwiły kapiące łzy

czuła się zagubiona
gdy zrozumiała
że ma lecieć
że ma wrócić skąd przyszła
czekać
jeszcze chwilę
jeszcze trochę

wiele razy obracała się
rozczarowana
nim zniknęła
kierowana porywczymi podmuchami wiatru

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka