* * *

rozłożystym gałęziom krzyczę
liściom co pod stopami udeptane
niebu bezkresnemu topiącemu gwiazdy
Bogu ostatecznie 

uwolnij

splątane
nogi
ciągną
w dół

znowu

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka