tratwa meduzy
jak łatwo ci mówić
spokojnie
gdy płyniesz swą łodzią po morzu ukojonym
ja na mej tratwie
co ratunek miała przynieść
chyboczę się na wszystkie strony
a dokoła ludzie martwi
z krwią zakrzepłą w kącikach
zmięć strzępionych ubrań
złamań
ust
serc
tratwa meduzy
kanibalizm
by pozbyć się uczucia
Kapitan Spokoju majaczy w oddali
ktoś do niego macha

Komentarze
Prześlij komentarz