* * *
chwyć mnie za rękę
gdy idę ośnieżoną drogą
bo biało i cicho dokoła
brak mi równowagi
i mimo że patrzę
nie widzę
spojrzenie mam przysypane śniegiem
osiadającym na rzęsach
brak mu miłości
topiącej lód
i bariery
chwyć mnie za rękę
gdy idę ośnieżoną drogą
bo biało i cicho dokoła
brak mi równowagi
i mimo że patrzę
nie widzę
spojrzenie mam przysypane śniegiem
osiadającym na rzęsach
brak mu miłości
topiącej lód
i bariery
Komentarze
Prześlij komentarz