chcę być dywanem twoim dywanem abyś mógł kroczyć pewnie z niezmąconym spokojem chcę chronić twe nagie stopy o długich pięknych palcach przed kaleczącymi odłamkami szkła niecierpliwymi spragnionymi owadami ekskrementami świata powszedniego chcę ogrzewać twoje płaskostopie w zimne dni które przywierało w dzieciństwie do ziemi aby ustrzec się przed butami ortopedycznymi teraz nierozerwalne z podłożem w ostatnim akcie rozpaczy człowieka stąpającego twardo po ziemi a w tym wszystkim korzyść dla mnie wędrówka z tobą przez życie krok w krok