w dzieciństwie nauczyłam się pisać i modlić

czuję jak ta struna
o której zapomniałam
ze smutną łatwością

brzęczy
uporczywa

niczym niedzielny dzwon
przypominający że musisz jeszcze pójść do kościoła
chociaż nogi takie ciężkie

tak dłoń ociężała
kierowana na papier
albo na tę przeklętą klawiaturę
pisze

bo struna nie daje spokoju
jak sumienie

przecież tak nauczono w dzieciństwie
i w sumie czujesz nawet
że ma to sens

a sensu już tak długo brakowało

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka