byleby prawdziwie

drżę
gdy tylko na myśl przyjdą mi Twoje dłonie
sunące lekko po mojej skórze
to
jak całujesz moją szyję
gdy odchylam ją pełna namiętności

dla ciebie chcę drżeć jak kwiat
który rozkwita po zimie
a jego płatki rozciągają się ciekawsko
by dotknąć
by spróbować
by pokochać

znów
lub po raz pierwszy
byleby prawdziwie

Komentarze

To się czyta:

* * *

* * *

Haśka