Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

* * *

nie ucieknę od przywiązania chwytam je więc oplatam wokół talii zaciskając  za mocno bo chcę pamiętać zawsze że mam do kogo wracać

wilgotność

wilgotność tautologizująca się w kroplach na szybie przyjemna w dotyku chłodna dla rozpalonych policzków przytulna gdy spoglądać na nią od wewnątrz wilgotność twoich ust gdy całujesz gdy krople zaraz przed wytarciem mienią się na wargach

room service

zamawiamy room service i jemy śniadanie w łóżku brudząc pościel która przez noc przylgnęła do nas  jak druga ciepła skóra rozmawiamy o ogrodach włoskich z centralnym punktem francuskich z główną ścieżką i tych angielskich  nieokiełznanych jak nasze uczucia

* * *

wchodzimy do jeziora po pas mimo że pierwszy dzień jesieni już dawno za nami rozpędzamy się na krętych drogach by za chwilę grzecznie machać do fotoradarów słuchamy muzyki tak głośno aż bolą nas głowy i nie słyszymy własnych obaw to wszystko dlatego że chcemy czuć wiedzieć że to serce jest że bije że to życie naprawdę a nie zwykła wegetacja 

* * *

pamiętam twoje oczy zaniepokojone gdy wysiadałam w deszczu w nocy z ciepłego samochodu pamiętam że nie odjechałeś od razu nie wiem dlaczego wiem że paznokcie mam fioletowe kieliszek już pusty ale serce wreszcie żywe wypełnione po brzegi świadomością

róże od ciebie są nieśmiertelne

róże od ciebie są nieśmiertelne gdyż zachowują swe aksamitne piękno do końca pochylając swą przepiękną główkę czekają aż oberwę im płatki i rozsypię po pościeli aż utonę w ich miękkiej lawinie wzruszona róże od ciebie są nieśmiertelne gdyż nawet po wielu tygodniach wciąż kwitną w twoich słowach i uśmiechach w aksamitnym uczuciu niewiędnącym

szepty

czasem wieczorem wyglądam przez okno i widzę świat obsypany tysiącem szeptów cichych i drżących  choć nie rozumiem ich treści choć giną w swych wzajemnych szelestach zachwycają mnie swą różnorodnością swą głębią chcę wierzyć że pewnego wieczoru nie będę musiała podchodzić do okna by je usłyszeć szepty szept chociaż jeden