Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

* * *

pranie szarpie się z wiatrem gdy wieczorem położę się spać nutka powiewu będzie obecna w pościeli ubraniu i świecy co zapalona ma odstraszać komary

kontemplacja samotności

otulam się swymi ramionami bo tak mi dobrze lepiej niż w cudzych nieszczelnych czy nieznanych tak mi dobrze mówię do siebie zasypiając samotnie

* * *

gdzie idą moje pragnienia gdy śpię i czemu gdy czasem budzę się w nocy czuję bardziej dotkliwie jakby ciało płynęło wtedy  w jednej sekundzie wiem więcej niż liść u końca swego oddechu sponiewierany wiatrem

braciom Jussen

migotliwe dźwięki spływające lawinowo z fortepianu urzekły mnie wraz z subtelnym dotykiem nosa dłonią kładzioną na sercu czy policzkiem opartym na ramieniu brata

* * *

świat stanął na parę sekund i patrzy się na mnie twoimi oczami witaj świecie szepczę mrugasz a planety wracają do krążenia po powszednich orbitach

* * *

przede mną słońce błyszczy mocno niewyraźnymi promieniami za mną ściana rozgrzana podpora to jeszcze dziecko słyszę krople  (łez lub potu sama nie wiem) toczą się leniwie

* * *

twoje plecy milczą rozpostarte łączą wschód z zachodem mój poranek ze zmierzchem nie znam twojej twarzy ani tego co skrywasz wewnątrz znam tylko barwy ale nie umiem nimi mówić tak dobrze jak ty